Witam ,
ostatnio trochę przybyło mi nowości w kuferku :)
każdy zakup uważam za jak najbardziej trafny !
Już dawno zastanawialam się nad kupnem pędzli takich większych firmy lancrone,
opinnie na ich temat są różne ale ja postanowiłam zaryzykować i przekonać się na własnej skórze
czy warte są uwagi czy nie...
nie zawiodłam się bo są rewelacyjne jak za tą cenę...troche czasu już je używam ...przeszły kilka prań i niedługo opublikuję recenzję na ich temat :)
wybrałam pędzle o nr: ( od prawej)
- pędzel do eyelinera
- F62 - pędzel do podkładu z okrągłą głową
-F64- pędzel do pudru
- F58 - pędzel do różu
Trochę wkładów mi się przewalało w kuferku tak więc postanowiłam kupić
w końcu paletę magnetyczną dużą ( mieści się 36 wkładów wielkośc inglota)
Wybrałam zwykłą bez żadnego wzoru, gdyż mam pomysł DIY na własną firmową paletę :)
Paletkę zakupiłam na allegro.
Z firmy Glazel Visage pokusiłam się na :
- perełki brązujące nr 11
- perełki rozświetlające o nr 1 ( białe) oraz nr 18( perłowe)
- Wieżyczkę sypkich cieni w kolorach przeze mnie wybranych ( 8szt)
Tak wyglądają naniesione na ręku kolorki sypkich cieni o nr :
(od góry z lewej strony)
-01
-Gi2
-T7
-Gi3
(od góry z prawej strony)
-A2
-A7
-Gi4
-Gi7
Szukałam także bronzera nadjącego się do konturowania twarzy , czyli takiego aby nie miał w sobie żadnych trobinek - był matowy.
Taki bronzer występuje o nazwie Honolulu i nad nim się zastanawiałam początkowo,
ale jak zobaczyłam że firm Paese własnie wypuściła swój nowy produkt o tych samych właściwościach nie wachałam się...
bardzo lubię produkty Paese i jestem z nich zadowolona...
Bronzer który wyprodukwali jest z dodatkiem oleju kokosowego , idealnie się rozprowadza oraz
prezentuje na twarzy i przepięknie pachnie oczywiście!
Pokusiłam się także na lakier do paznokci z Glden Rose Paris o nr 86 ( zieleń)
Jest piękna intensywna ale nie odblaskowa... świetnie prezentuje się na paznokciach przy opalonych dłoniach :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz